Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo I.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szerszeni, by ją podniecić jakby kieliszkiem wódki, na to, by była ostra, by dziarsko szukała paszy, najmilszego mu jagnięcia nie będzie drażnił, nie wychowa tak, aby się zmieniło, ucząc je: „Buntuj się, jagniątko, wyzwól się, stań się baranem dzikim i twardym!“ Nie! Zasłuchany w zagadki i w obietnice, głosi: „Jagnię zwycięży“.
Ileż jeszcze wiedzy o rodzie owczym chowa pasterz, o tym szczególnie, co zakrywają tysiąclecia oswojenia! Ale nie śpieszy się rozpowiadać.



4

Boteje oddalały się od Czerdaka, znikały za zakrętem Czeremoszu, a tylko urwane pieśni pastuchów, umyślnie coraz głośniej śpiewane, dolatywały:

Jakaż tota połonynka weseła — weseła —

To znów:

Na zełenij połoninci, zełenij — zełenij —

I jeszcze bardziej z daleka:

Oj zaświty misjaczeńku, zaswity — zaswity —
Na ti lubi połonynky, na ti krasni cwity.

I wreszcie na pożegnanie:

Budut naszi spiwanoczky po horach spiwaty
A my budem, towaryszu, po switi błukaty.

Z ganku Czerdaka leciały za botejami spojrzenia i westchnienia, jakby niejeden doganiał tęsknie swe owczarskie młode lata. Wreszcie fala połonińska przetoczyła się, poszczególne gromadki wymykały się z głównej drogi nad Czeremoszem ku jej odnogom, ku przysiołkom i chatom usadowionym na odległych wierchach. Sporo upłynęło od razu starym a długim płajem wierchowym, co sięga aż na Podgórze, ku tym dziwnym osadom wojackim, Berezowom, jak się tam one zwą wszystkie: Berezów Wyżny, Średni, Niżny, Bania Berezowska, a promieniują na takie osady jak Tekucza, Szeszory i inne. Wszystko to zaścianki szlacheckie, z nadania królewskiego, i to już z początków XV wieku, jak roszczą sobie dokumenty