Strona:Stanisław Kostka Potocki - Rosprawa o krytyce.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tak więc liczniejsze u nas iak u innych narodów krytyki przedmioty, wskazują większą iéy potrzebę; brakowi iéy pewnie należy przypisać, iż dotąd liczymy więcéy znakomitych poetów, iak prozą pisarzów. Maią bowiem wiersze miarę i tok sobie przepisane; nie ma proza takiego prawidła, sama iéy wolność obłąkać iest zdolną; i ztąd to pochodzi, że u wszystkich narodów krytyka późno uformowała prozę, kiedy wprzód sama prawie natura, wdzięczne poetów natchnęła pienie.

Powiedziałem, ze nie mam bogactw ięzyka naszego za rzetelne; usprawiedliwić to mniemanie winienem. Mamy w prawdzie wiele wyrazów zbytkowych, kilkokrotnie rzecz iednę znaczących, powiększających lub zmnieyszaiących; i ten zbytek pozór nam obfitości daie. Lecz z drugiéy strony brak wielu wyrazów właściwych i koniecznie potrzebnych, (mianowicie w umiejętnościach), ubóstwo nasze dowodzi. Przyznać atoli należy, iż ięzyk Polski był bogatym, w stosunku nawet z temi, które dziś za takie uchodzą, nim się one wzbiły w zamożność od wieku i więcéy przyswaiaiąc ustawnie, iako spadek macierzyńskiéy mowy Łacińskie wyrazy, lub te, które Rzym uczony od uczeńszéy przeymował Grecyi. Wzrost nauk i umiejętności, stał się dla tych narodów wzrostem ich mowy. Czerpały one niedostaiące im do nich słowa u źrzódła, z którego wypłynął ich ięzyk. Przeciwnie przez ten długi przeciąg czasu, nasz leżąc z naukami w odłogu, utracił nawet czystość swoię, i barbarzyńskim skaził się sposobem, do dni ieszcze naszych naieżony, iak owa baieczna soyka, pawiemi Łaciny piórami. Lecz cóż lepiéy dowodzi niedostatku ięzyka naszego w pewnych względach, iak ta nieustanna słów