Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/433

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zarabiał sobie lekcyami języka francuskiego na utrzymanie. Po dwóch latach twardego życia powołany został do Londynu na sekretarza Towarzystwa Przyjaciół Polski, na którego czele stał lord Dudley-Stuart. Z nim to razem układał a po większej części z jego polecenia, mowy, wnioski, interpelacye do parlamentu, manifesty do ludu, artykuły dziennikarskie, zwoływał mitingi i przemawiał do nich i, jak mógł, jednał umysły Anglików dla sprawy polskiej i wspierał biednych polskich emigrantów.
Uprzyjemniały mu pobyt w Anglii stosunki, które za pośrednictwem lorda Dudleya-Stuarta zawiązał z arystokracyą angielską. Na jej salonach dla wytwornego obejścia, powagi i wykształcenia, a przytem zręcznego wysłowienia się był mile widzianym gościem. Wtenczas też zapoznał się z Tomaszem Campbellem, Tomaszem Moorem, O'Connelem i stykał się z Niemcewiczem, Lachem Szyrmą, Chopinem, majorem Szulczewskim, Fontaną i przyjacielem szkolnym Ulrychem, z Anglii przedsiębrał wycieczki do Irlandyi, Szkocyi, Francyi, Belgii, Szwajcaryi, Niemiec i Włoch i w tych podróżach spotykał się z matką, bratem Janem, Semeneńką, Kajsiewiczem, Bohdanem Zaleskim, Stefanem Witwickim i innymi wybitnymi Polakami i odświeżył przyjaźń z Zygmuntem Krasińskim, „którego najwyżej pomiędzy ludźmi stawiał i najserdeczniej obok żony, dzieci i brata ukochał.” Tę miłość odwzajemniał Krasiński, który w listach mówi do Koźmiana: „Kocham cię, błogosławię ci, powierzam się tobie.” Dłuższy ich pobyt w Heidelbergu był dla obydwóch jednym z najszczęśliwszych okresów życia i wtedy to Koźmian napisał ów sławny wiersz: Do mistrzów słowa, na który Krasiński odpowiedział równie sławnym Psalmem dobrej woli.
W r. 1849 osiadł Stanisław Koźmian w Wielkopolsce i kupiwszy Przylepki, poślubił Felicyą Łempicką. Najmilszem dla niego sąsiedztwem była Turwia. „U nas była Turwia tem ogniskiem, z którego, wśród powszechnej jeszcze po roku trzydziestym pod tym względem obojętności, rozchodzić się zaczęły prądy katolicko-kościelnych i anti-demokratycznych zapatrywań na stosunki polityczne i społeczne; znacznie się one wzmogły od 1845 roku przez zapał