dnia 18 lutego zakończył życie nieustraszony obrońca sprawy narodowej, pułkownik Andrzej Niegolewski.[1]
Charakterystycznem znamieniem owego czasu była sprawa przedstawień scenicznych w Poznaniu w polskim języku. Ilekroć władze wyjątkowo pozwoliły polskim artystom z Królestwa lub Galicyi występować w Poznaniu, każdorazowy dyrektor trupy polskiej zobowiązany był oddawać ⅓ czystego zysku dyrektorowi trupy niemieckiej, który tymczasem zwykle gościł z swą trupą w Bydgoszczy, Głogowie lub innych miastach.
Takie przedstawienie dozwalała rejencya nie tylko wyjątkowo i na wstawienie się mającego w tem korzyść niemieckiego dyrektora, ale nadto ograniczała je na 4—10 tygodni w miesiącach letnich. W r. 1855 potrzeba było przychylnego rozporządzenia samego prezesa ministrów, żeby Towarzystwo polskich aktorów z Galicyi mogło w Poznaniu przez 6 tygodni letnich dawać gościnne występy, przedłużenia wszakże tego terminu nie można było uzyskać mimo wszelkich usiłowań obu dyrektorów, polskiego i niemieckiego.
Przez cały rok potem nie udzielono pozwolenia do przedstawień w języku polskim. W późnej jesieni 1858 r. starał się dyrektor teatru z Królestwa o koncesyę na przedstawienia w porze zimowej. Dyrektor niemiecki popierał go, ale rejencya odpowiedziała, że niema żadnej potrzeby polskich przedstawień w zimowej porze.[2]
Na początku czerwca 1858 r. przybył do Poznania Syrokola (Ludwik Kondratowicz) za aktorką Heleną Majewską w której się zakochał, gdy już miał żonę i dzieci. Chciał