Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/247

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzy świeckiej — jeśliby byli nadetatowymi, natychmiast oddalono, jeźli zaś etatowymi, zawieszono w urzędzie i wytoczono im proces dyscyplinarny.
Jeden z księży zrzekł się dobrowolnie urzędu, z wszystkimi innymi, którzy wzbraniali się wykładać religii po niemiecku, postąpiono sobie wedle woli ministra. Pierwszymi, których los ten spotkał, byli ks. Edmund książę Radziwiłł i ks. Jaskólski w Ostrowie, oraz ks. dr. Floryan Stablewski w Śremie.
Po usunięciu księży wezwał rząd świeckich nauczycieli, aby podjęli się wykładu religii w niemieckim języku. Ale tylko dwóch Niemców, Jenike i Gallien, usłuchało rządu. Znalazło się niestety i kilku Polaków, którzy z obawy lub nadziei karyery oświadczyli się z gotowością dogodzenia życzeniu rządu, wkrótce jednak opamiętali się i oświadczenie swe cofnęli.
Tym sposobem od Wielkanocy 1873 r. ustała w gimnazyach nauka katolickiej religii. Urządził więc arcybiskup poza szkołą naukę religii. W Poznaniu uczniowie gimnazyum ś. Maryi Magdaleny pobierali ją w przeznaczonej na ten cel przez Tytusową hr. Działyńską sali na pierwszym piętrze pałacu Działyńskich. Pięknie przybrany ołtarzyk „polowy” stanął przy ścianie od ulicy Franciszkańskiej, przed nim zaś długie rzędy ławek na 100 chłopców. Nauki udzielał były katecheta gimnazyalny ks. Michalski. Przed nauką i po niej modlono się wspólnie na klęczkach. Pewnego razu weszła z bocznego pokoju hr. Działyńska, cała w czerni ubrana, by uczniów powitać i razem z nimi pomodlić się. Tam odczuwali chłopcy świętość nauki religii, a znakomity jej wykład w języku polskim wielką korzyść przynosił ich sercom.[1]
Tak działo się i indziej.
Atoli prywatna nauka religii trwała niedługo, bo rząd zakazał jej 17 września 1873 r., grożąc surowemi karami tak nauczycielom jak uczniom w razie udzielania względnie pobierania tej nauki.

Tak tedy cała polska młodzież gimnazyalna pozostała bez nauki religii.

  1. Ze wspomnień p. Jana Suchowiaka z Poznania.