W tym pochodzie zaskoczyły ich nowe siły nieprzyjacielskie. Na krańcu lasów ślesińskich oddział uległ przemocy i rozpierzchł się.
W walce pod Olszakiem i Ślesinem odznaczyli się ze strzelców: Józef Szmyt[1], ciężko ranny w nogę[2], 17-letni Piotr Sokolnicki, syn Tadeusza z Pigłowic, oficera z r. 1831, i Kaźmiry z Sokolnickich, Ludwik Rekowski z Gorazdowa, Michał Nawrocki, Waleryan Woydt, Ogrodowicz, Kurowski, Śniegocki, kapitan Michał Zieliński i Francuz Le Jars, żuaw algierski, któremu później odjąć musiano przestrzeloną nogę; z konnicy dotrzymali tylko placu pod Miśkiewiczem Pieniążek, Gutowski, Bolesław Bronikowski, syn Ludwika z Kościerzyna i Chlastawy, i Henryki z Żychlińskich, Tadeusz, Mieczysław i Julian Jaraczewscy i Stanisław Budziszewski, syn pułkownika Jana z Grąbkowa i Pelagii z Rembowskich, polegli zaś między innymi Antoni Budziszewski, najmłodszy syn pułkownika Jana, Biskupski i Grzyska, włościanie z W. Księstwa Poznańskiego, Maciej Kryśkiewicz z Poznania, Kaźmierz Karwowski, syn Nepomucena, a bratanek profesora Adama, Krzyca i Tadeusz Kulesza, syn Jana, kapitana wojsk Napoleońskich, i Franciszki z Łopieńskich. Z ran, otrzymanych pod Olszakiem, umarł młodzieniec Tadeusz Dąbrowski, Zygmunt Kucharski z Niedźwiedzia pod Wąbrzeźnem, a z ran, otrzymanych pod Ślesinem, Ludwik Florkowski.
Wyniesionego z pola bitwy Calliera zawieziono do Pątnowa. Leżącego w izdebce rządcy naszli żołnierze rosyjscy, ocalał jednak dzięki wspaniałomyślności księcia Wittgensteina.[3]
Mielęcki, przewieziony do Mamlicza w W. Księstwie Poznańskiem, skonał na rękach młodej żony dnia 9 lipca 1863 r. Pochowany został w Łabiszynie. Śmierć jego okryła żałobą całą Wielkopolskę.