Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Najwpływowszym był Karol Marcinkowski, w r. 1822 dwudziestodwuletni młodzieniec, który charakterem i powagą wzbudzał poszanowanie i był jednym z najstarszych wiekiem, a prócz tego w egzaminach lekarskich.
Polonia była w porozumieniu ze Związkiem niemieckich akademików Arminią; miano wspólny sąd honorowy dla załatwiania spraw pomiędzy Polakami a Niemcami.
Już w r. 1821 komisarz rządowy dla uniwersytetu berlińskiego, tajny radca Schultz wpadł na ślad tajnych Związków pomiędzy akademikami polskimi, a miał do pomocy sędziego uniwersyteckiego Krausego.
Skutkiem tego odbyła policya berlińska w nocy z 10 na 11 lutego 1822 r. rewizyą w mieszkaniu Ludwika Koehlera i, znalazłszy sprawdzające podejrzenia papiery, aresztowała go wraz z mieszkającym z nim Niemcem Eyssenhardtem.
Wiadomość o tym wypadku wzburzyła młodzież polską. W teatrze Gustaw Potworowski i Erazm Stablewski dali dotkliwie uczuć niechęć swą znienawidzonemu Krausemu, z którego to powodu kazano im natychmiast wyjechać z Berlina.
Tymczasem rozpoczęły się aresztowania na mocy zabranych przy rewizyi papierów i zeznań Ludwika Koehlera.
W nocy z 15 na 16 maja aresztowano Marcinkowskiego, Zaborowskiego, Dominika Sczanieckiego, Romana Ostena, Telesfora Kurnatowskiego i Leona Smitkowskiego, a na mocy rozkazu gabinetowego z 2 maja 1822 r. utworzono w celu sądowego śledztwa tak zwaną Komisyę bezpośrednią, złożoną z prawników; do niej wszedł też Krause.
Komisya stała pod dyrektywą ministra sprawiedliwości Kircheisena, śledztwo zaś policyjne poruczono radcy dworu Frankenbergowi, który był poprzednio w Księstwie komisarzem policyjnym do śledzenia włóczęgów i złodziei.
Frankenberg gorliwie zabrał się do dzieła. Żandarmami sprowadzono z Księstwa do Berlina byłych członków Polonii, pomiędzy nimi ludzi już w urzędzie, jak dwóch braci Poplińskich.
Napróżno opierał się temu energicznie namiestnik książę Antoni Radziwiłł, pisząc memoryały do króla. Sam nawet przybył do Berlina, by uratować młodzież.