Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

słano Niemców: Jerzego Müllera, Meklemburczyka, Martina, Beneckiego i Jacoba, brata radcy szkolnego. Tego Jacoba młodszego mianowano dyrektorem od nauk, a Stoca, osobistość nieznaczną, pół Niemca pół Polaka, dyrektorem od porządku.
Tak więc, chociaż gimnazyum poznańskie z katolickich funduszów uposażonem zostało i katolickim zakładem być miało, nadzór na niem miał radca szkolny protestant, dyrektorem został protestant i trzech innych profesorów było także protestanckiego wyznania. Nadto sprowadzeni Niemcy nie znali języka polskiego, uprzedzeni byli do Polaków i publicznie z niechęcią wyrażali się o narodzie polskim, w czem się odznaczał Martin, przytem zbywało kilku z nich na towarzyskiej ogładzie.
Od tych Niemców wyszła denuncyacya na profesora Muczkowskiego, że nosił ofiarowany mu przez uczniów polskich pierścień z miniaturami Kościuszki, ks. Józefa Poniatowskiego i Napoleona.
Referat w tej sprawie napisał do ministeryum radca Jacob bez wiedzy reszty kolegium szkolnego, a zwłaszcza radcy szkolnego prałata Dunina i bez przesłuchania Muczkowskiego. Na mocy tego referatu zapadł w ministeryum wyrok. Dnia 13. kwietnia 1827 r. powołał Muczkowskiego do siebie Jacob, przeczytał mu nie cały wyrok, lecz tylko kilka oderwanych zdań i oświadczył mu, że od tej chwili przestaje być profesorem gimnazyum poznańskiego.
W tym samym dniu składano księciu-namiestnikowi powinszowania imieninowe. Także ks. Teofil Wolicki, proboszcz katedralny poznański i podówczas administrator obu dyecezyi, znajdował się na salonach namiestnikowych. Już się księżna Ludwika oddaliła do swych pokojów, a z księciem Antonim żegnało się kilku panów, gdy ks. Wolicki, rozmawiając z poważanym przez siebie dyrektorem rejencyjnym Leipzigerem i radcą re-