Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

którego sława napełniła Europę, w podziemnym kościoła sklepie kilka tylko stóp miejsca zajmuje!”
W Poznaniu dnia 25 czerwca odbyło się w kościele farnym nabożeństwo żałobne za duszę generała staraniem uczniów klasy wyższych, Bieczyńskiego, Czapskiego i Sczanieckiego. Po odśpiewani officium defunctorum była solenna msza żałobna, podczas której orkiestra wykonała Requiem Mozarta. Panna Brezianka w asystencyi owych trzech uczniów zbierała jałmużnę dla ubogich. Na obchodzie byli wojewoda-senator hr. Działyński, Gorzeński, prezes wyższego sądu apelacyjnego, generał Umiński i wiele znakomitych dam i obywateli.
Nazajutrz zaś, dnia 26 czerwca, odbyła się wspaniała uroczystość pogrzebowa w katedrze ze składek, które znani z poświęcenia się sprawom publicznym Hiacynt Zakrzewski, prezes byłej Izby administracyjnej departamentu kaliskiego, a radca departamentu poznańskiego, i Klemens hr. Kwilecki zebrali wśród obywateli. Ustrojenie katedry i budowa katafalku były dziełem kanonika Przyłuskiego.
„Smutna była postać świątyni kirem pokrytej, której draperye podnosiły błyszczące na krajach i środkach srebrne podpięcia. Ponure zasłony okien, ćmiące jasność dnia, zwracały oczy ku smutnemu pomnikowi przywiązania ziomków i ostatniej posługi, w tę chwilę przez liczne zgromadzenie oddawanej. Pokryty całunami katafalk, wzniosły do trzech łokci od posadzki, w pierwszym oddziale rozłączało środkiem 6 wschodów, wiodących do oddziału wyższego. Galerya z lamp kolorowych, przyjemnie dobranych, oparta na karabinkach, kirem w niezmuszone fałdy ułożonym cieniowanych, zakreślała w swych obwodach dwa tryumfalne kolosy w kształcie kolumn porządku doryckiego, przeszło 30 stóp wysokich. Środki tych kolumn przecięte były widokiem bogatych zbroi, lekkimi sztandarami podłożonych. Wierzch kolosów zdobiły topory, pękami otoczone, znaki władzy konsulów i mężnych bohaterów starożytnych czasów. Zajęte oko, wiedzione środkiem kościoła, opierało swe promienie na portrecie Zmarłego, który unosił orzeł biały. Zdobiła go wybornie uszykowana armatura, złożona z całych uzbrojeń, pysznych hełmów, dzirytów, mieczów, kotłów, bębnów i wielkich chorągwi. Jedna z nich starodawna polska prawdziwa z białego aksamitu, srebrnym orłem