Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/490

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

słowskiego i Rogiera Raczyńskiego do Wrocławia, gdzie jednak samego tylko Helcla zastali. Pojechali zatem owi pełnomocnicy do Wiednia, gdzie z deputacyą galicyjską uchwalili, aby komitet centralny polski wypłynął z komitetu poznańskiego, krakowskiego i Rady narodowej we Lwowie, bo tylko taki komitet znajdzie posłuszeństwo w narodzie.
Tymczasem wezwał generał Dembiński, który z Francyi przybył do Wrocławia, na dzień 5 maja do stolicy Śląska pewną liczbę osób na naradę, co dalej począć. Zjechali tedy do Wrocławia w oznaczonym czasie z W. Księstwa Poznańskiego Libelt, Berwiński, Moraczewski, Białoskórski, Rogier Raczyński, Antoni Kraszewski i Józef Morawski, z Galicyi Adam Potocki, Dzierzkowski, Karol Hubicki i kilku innych, a z Krakowa Krzyżanowski, Antoni Helcel i inni. Było to już po zajęciu Krakowa przez Austryaków i zawieszeniu przez nich Rady narodowej we Lwowie, rozwiązał się też był Komitet poznański, a powstanie w W. Księstwie Poznańskiem miało się ku końcowi. W takich okolicznościach przeważyło zdanie, że ustanawianie jakiejś władzy ogólnej już nie było na czasie.[1]
Opowiada Józef Moraczewski[2], że na owym zjeździe w długich rozprawach Berwiński i Libelt „napierali koniecznie o prowadzenie wojny ludowej, sławiąc zachowanie się w Poznańskiem ludu prostego.” Na to powstał Adam Potocki i rzekł: „Rozumiem zachęcanie do wojny ludowej, ale w takim razie nie rozumiem, że panowie tu jesteście, a kości wasze nie bielą się na polach Wrześni i Sokołowa obok kości ludu wiejskiego.” Zapanowało ponure milczenie i zgromadzenie rozeszło się.

Niemieckie oddziały ochotnicze i Netzbrudery.

Skończyło się nieszczęśliwie w W. Księstwie Poznańskiem działanie wojenne Polaków, nie skończyły się jednak prześladowania.

  1. Moraczewski. Wypadki poznańskie, 183 i n.
  2. Z moich wspomnień. Dziennik Poznański. R. 1897, nr. 261.