Strona:Stanisław Brzozowski - Współczesna powieść polska.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
W serc cichych glebie,

W czarnej matce ziemi
Kiełkuje uśpione ziarno:
Runią powstanie,
Kłosem się rozpleni,
Nadzieję i wiarę ziści.
W noc letnią rozmowy słucham,
Szumią zbóż kłosy,
A im odpowiada
Szmer cichy dębowych liści.
Nad brzegiem rzeki rosną jeszcze dęby.
Ich moc widziały jej wody,
Spieczone czoła
I dusze znużone
Chodźcie tu szukać ochłody.
Nie wierzę w słowa,
Ale wierzę w szumy
Dębów zielonych, wiekowych;
Nie wierzę w zapał,
Ale wierzę w ciszę

Ziaren uśpionych, zbożowych.


Orzeszkowej przypada niewątpliwie jedna wielka zasługa. W powieściach jej sumienie narodu jest nieustannie obecne. Uczyniła ona z niego towarzysza wszystkich tych chwil, które spędzamy z jej książkami. Stworzyła dla społeczeństwa naszego środowisko moralnej