Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

z wnętrza swego ducha, tu pod jej niebem wysnuje, zaiste, przejść doniosłością swą musi wszystko, co kiedykolwiek z pod pióra jego wyszło... Przyznawał to niejednokrotnie Byron, przyznawały za Byronem tysiące, zgadzając się przecież wszyscy na to, że źródło poetyczności tej Wenecyi, spoczywa właśnie w odmiennych warunkach, w jakich dziwne miasto to żyje i rozwija się od stuleci szeregu.




II.
Droga do Florencyi. — Padwa. — Plac Wiktora Emanuela. — Echa z Akademii Mickiewicza w Bolonii. — Florencya. — Dla czego tu przedewszystkiem mieszkają cudzoziemcy? — Kolonia polska. Ordon. — Teofil Lenartowicz. — Rygier — Wołyński i Muzeum Kopernika. — Kassyno. — Wycieczka na Colliny i do Fiesole. — Myśli po zwiedzeniu pomnika Dantego i Mauzoleum Michała Anioła.

Z Wenecyi do Florencyi jest około dziewięciu godzin drogi. Przebywasz