miłość dla duszy tego, który kocha, jest tem, czem dusza dla ciała, które ożywia...
Jeśli teraz od samej definicji miłości przejdziemy do warunków, w jakich ona powstaje i co najczęściej ją wywołuje u odmiennych płci, znajdziemy takież paradoksalne różnice.
Twierdzi pani Sand, iż miłość mężczyzny zależy od mnóstwa pojedyńczych szczegółów, że zwraca on uwagę na piękność oblicza, postaci, na cerę, miękość skóry, tuszę, głos i ruchy niewieście — gdy tymczasem kobieta wartość kładzie w kilku cechach psychicznych i dba tylko o to, aby zewnętrzna postać mężczyzny nie była nadmiernie już odstraszającą. Dlatego wyraz „piękność“ inne ma zupełnie znaczenie u obu płci, a mianowicie mniej swoiste u kobiety, gdy jej o mężczyznę chodzi.
W myśl więc tej zasady, panie najwięcej pociągałaby umysłowość męska. Bardzo pięknie, lecz słuchajmy dalej.
Inna autorka, również niewiasta, pani de Coicy, powiada... kobietom podoba się wzięcie, uroda, mundur, postawa żołnierska... Zachwyca je wogóle siła i naturalny jej towarzysz-męstwo. Zalety umysłowe nie wywierają na nie żadnego bezpośredniego wpływu, głupota żadną nie jest przeszkodą dla dopięcia łaski, prędzej inteligencja wyższa, lub nawet genjusz przeszkadza...
Złośliwe to zdanie rozwija jeszcze bardziej Max Nordau w swych „Paradoksach“. Pisze:
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sztuka i czary miłości.djvu/11
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
5