Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Niebezpieczna kochanka.djvu/312

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




ZAKOŃCZENIE.

Ta, która była ongi, piękną hrabiną Orzelską, potwornie zniekształcona, bez jednego oka, wiedzie nędzny żywot obecnie, w jakiejś zapadłej mieścinie, utrzymując się z niewielkiej renty, wypłacanej przez męża, tego samego, którego katowała tak bezlitośnie. Gdy czasem wychodzi na przechadzkę, napotkani przechodnie na jej widok, ze wstrętem odwracają głowy, by nie patrzeć się na jej noszące grozę oblicze.
Natomiast hrabia Orzelski, dzięki troskliwej opiece córki, poprawił się znacznie. Choć nie odzyskał on władzy w nogach, wróżą lekarze, że pożyje jeszcze długie lata.
A mistrz Krzesz? Krzesz, odwiedza często hrabiankę Zosieńkę, swą dawną modelkę i czasem żartobliwie ją namawia, by mu zechciała pozować.
Portret Tamary, w którym przedstawił piękną, a przewrotną kochankę, jako wampirzycę, pociął na drobne kawałki i wrzucił do pieca. Nasuwał mu on zbyt przykre wspomnienia.

KONIEC.

310