Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Magja i czary.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rym braciom naszym kardynałom czynione są zbrodnicze knowania i przygotowywane woskowe figury, celem Naszej śmierci, lecz Wszechmocny czuwa nad nami“.
Przykładów podobnych można cytowa! szeregi. Toż samo znajdujemy w procesie Enguerard’a de Marigny, obwinionego o czary przeciw królowi Ludwikowi francuskiemu, toż samo w procesie hrabiego Rugieri z Florencji, wielkiego magika, co zamykał się w ukrytej komnacie, by bez przeszkód długiemi szpilkami nakłuwać woskowe postacie swych wrogów.
Lecz jeśli by mi kto odrzekł, że wierzenia te odnoszą się tylko do zamieszchłych lub średniowiecznych czasów — odpowiem mu, że się myli.
W połowie XVIII w. słynny awanturnik Giacomo Casanova, najgienialniejszy uwodziciel kobiet, ma chwilę śmiertelnego przerażenia. Dowiaduje się, że niejaka hrabina Rinaldi przez zemstę za jego niewierność, obstalowała u znanej w Rzymie wiedźmy jego figurę i że nad tą figurą mają się rozpocząć operacje. Pądzi do czarownicy, za drogie pieniądze wykupuje swój duplikat, poczem, jak pisze w pamiętnikach „uciekałem, jak nikt jeszcze nigdy nie uciekał“. A dodać muszę, że był Casanova istotnym dziecięciem XVIII w., nie wierzył ani w Boga ani w djabła, za szczyt mądrości poczytywał racjonalistyczną filozofję... snać jednak wierzył w możność podobnego oczarowania.
Nie tylko Casanova, gdyż cytowanemi faktami jęli się interesować uczeni. W 1891 r. pułkownik M. A. de Rochas, dyrektor szkoły politechnicznej w Paryżu, poczyna robić podobne doświadczenia. Rezultat tych doświadczeń odnaleźć możemy w jego książce “L’Extériorisation de la Sensibilité“ (“Eksterjoryzacja wrażliwości“).