Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Grzesznica.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

on przedstawia... Naga kobieta o budowie ciała i twarzy pani Very, kobieta o namiętnie, a drapieżnie rozchylonych karminowych wargach, leżąca w pozie lubieżnej na skale i spozierająca kusicielsko na tłum u jej stóp zebranych mężczyzn. Mężczyźni ci, w niemem pożądaniu, wyciągają ręce ku grzesznicy o krwawych ustach...
— Szatańska, zaiste, zemsta malarza....
— Czy pani Vera obraziła się o ten „żart“, niewiadomo. W każdym razie nie musiał on jej być miły, bo nabywszy obraz za znaczną sumę, natychmiast usunęła go z Wystawy. Obecnie wozi go ona ze sobą wszędzie, pokazując tylko wybranym przyjaciołom...
— No... no...
— Od tej pory przylgnęła do niej nazwa grzesznicy o krwawych ustach... Wie ona o tem znakomicie, a nawet w chwilach dobrego humoru, lubi sama siebie tak przezywać.... Chociaż...
— Chociaż...
— Nie musi to jej być z pewnych względów miłe! Ślady zwycięstw miłosnych pani Very znaczone są w samej rzeczy krwią... Naprawdę, demoniczna kobieta! O śmierci barona Gerlicza mówią bardzo różnie i podobno ekscentryczne zachowanie się pani, było przyczyną przedwczesnego zgonu. Na Węgrzech odebrał sobie dla niej życie jakiś arystokrata, taka sama historja miała miejsce z pewnym bankierem w Paryżu...
— Tam, do licha!

— Nie zakochajże się w niej przypadkiem...

54