Strona:Staff LM Zgrzebna kantyczka.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
BĘDZIEM SZCZĘŚLIWI...


Będziem szczęśliwi! Pełne spichrza
Spokój nam zabezpieczą,
Godzina szczęścia przenajcichsza
Zleczy, jak zioła leczą.
Kiedy? Toć jedno, wielki Boże,
Byle przewiązkę dać ranie:
Co się za życia stać nie może,
To się po śmierci stanie.

Zbędziem udręki i niepokoju
Czekań... spodziewań... zawodów...
Zwycięzcy wyjdziem z każdego boju,
By z hucznych cieszyć się godów.
Znajome będzie każde bezdroże,
Ojczyste wszystkie przystanie:
Co się za życia stać nie może,
To się po śmierci stanie.

Śmiać się będziemy z daremnej złości,
Chcącej cios w serce wymierzyć,
Uwierzym w słodycz wiecznej miłości
I w siebie zaczniemy wierzyć.
Mękę serdeczną swą upokorzę,
Radością obdarzysz mnie, Panie:
Co się za życia stać nie może,
To się po śmierci stanie.