Strona:Sophie de Ségur - Przykładne dziewczątka.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XI.
Złodziejstwo Joasi.

Madzię pochwalono gorąco za jej szlachetną ofiarę. Trzy dni już upłynęło od czasu zniknięcia lalki; Stokrotka oczekiwała z niecierpliwością przywiezienia upragnionej zabawki, a tymczasem bawiła się lalką Madzi. Ponieważ było bardzo ciepło, dzieci przebywały ciągle prawie w ogrodzie. Madzia czytała książkę w cieniu drzew, Kamilka splatała wianuszek z drobnych kwiatków, żeby przystroić lalkę, którą Stokrotka czesała w tej chwili. Jedna z dziewcząt folwarcznych, niosąca chleb świeżo upieczony, zbliżyła się do dziewczynek i zatrzymała się przy Stokrotce, przyglądając się lalce, poczem rzekła:
— Ładna jest ta lalusia panienki!
— Prawda Zuziu, że nigdy piękniejszej od tej nie widziałaś? zapytała Stokrotka.
— Widziałam jeszcze ładniejszą i to nie dalej, niż wczoraj. Suknia na niej liljowa jedwabna z koronkami. Joasia, córka młynarza, ma tę lalkę.
— A kto jej dał, moja Zuziu, taką śliczną lalkę? dopytywała Stokrotka z zaciekawieniem.