Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WAPNO.

Mała Zosienka nie była posłuszną dziewczynką. Mamusia nie pozwalała jej wybiegać samej na podwórze, gdyż mularze budowali oficynę. Zosia miała wielką ochotę przyglądać się tej robocie i nie mogła zrozumieć dlaczego nie wolno ruszać rozłożonych na ziemi cegieł, nasypywać w wiaderka i patrzeć, jak mieszają coś w wielkiem drewnianem pudle.
— Czemu mamusia nie pozwala mi zostać na podwórku i każe trzymać się blisko siebie, gdy schodzimy razem? — pytała Zosieńka.
— Bo mularze rzucają cegły i kamienie, które mogły by cię zranić, a przytem możesz się wapnem sparzyć.
— Będę bardzo ostrożną — odparła dziewczynka — a zresztą czyż wapno rozsypane, tak samo jak piasek, sparzyć może?
— Jesteś jeszcze mała i nie rozumiesz tego, moje dziecko, powinnaś słuchać mnie i jeśli powiedziałam, żebyś nie biegała po