Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dostał gwałtownego krwotoku i zmarł, a ja pozostałam nadal przy coraz okrutniejszej dla mnie macosze. Znęcała się nademną, wydalała sługi, które okazywały mi życzliwość i zabroniła pod srogą karą wspominać przed kim bądź o tatusiu i mamusi, jak gdyby ich nigdy nie było.
— Dlaczego taiłaś to wszystko przed nami zapytała Madzia, wzruszona do głębi.
— Nie mając prawa mówić, powoli zapominałam to co przeszłam, a teraz tak mi żywo wszystko stanęło w pamięci, jakby to było wczoraj!
Podczas dość długo trwającej nieobecności dzieci przygotowano panią Rosburgową do wysłuchania opowieści Lecomte’a.. Błysk nadziei wrócił do jej zbolałego serca na myśl, że i jej mąż ukochany i przez tyle lat opłakiwany może odnaleść się jeszcze.
Pan Fraypi postanowił pojechać niezwłocznie do Paryża i zasięgnąć wiadomości w ministerstwie marynarki. Opowiedzieć miał przytem o powrocie żeglarza z zatopionego okrętu i o niewoli Rosburga wśród dzikich.
— Może da się co zrobić? rzekł uprzej-