Ta strona została uwierzytelniona.
XXVIII.
Ciała i duszy, jak zaznam spokoju?
Ani w dzień spocznę, ani nocnym cieniem.
Noc nie ochładza dziennych trudów znoju,
Lecz dzień jest nocy, a noc dnia brzemieniem.
I choć dzień nocy, a noc dnia jest wrogiem,
To zgodnie jeden z drugą mnie udręcza,
Dzień dręczy trudem, noc szyderstwem srogiem,
Ze trud od Ciebie coraz mnie odstręcza.
Dniowi pochlebiam, żeś jak dzień jest blady,
Że łaską piękna jaśnisz dżdżyste pory:
A nocy znowu rozpowiadam śniadej,
Że miasto gwiazdy wyzłacasz wieczory.
Lecz dzień się za dniem coraz smętniej wlecze,
A noc za nocą bólu ostrzy miecze.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/47/Grafika_na_koniec_utworu_3.png/35px-Grafika_na_koniec_utworu_3.png)