Biada, nieszczęsny, to jedno już słowo
Rzeknę, a głos ten już będzie ostatnim.
Dlaczegóż żona w tak dzikiej rozpaczy
Precz stąd wybiegła? Edypie? Strach zbiera,
Niechaj się zrywa; ja jednak mojego
Dojdę początku, chociażby był marnym.
Tej pono, że jest wyniosłą niewiastą,
Mojej nędzoty powstydzić się przyjdzie.
Dobrotliwego, nie doznam shańbienia,
On-to mi matką, a druhy miesiące
Dały mi szmaty i dały szkarłaty.
Wobec tej matki zmiany się nie boję,
Jeśli to nie sen, nie złuda,
Jutro, gdy skała twa, o Kiteronie,
W pełni miesiąca zapłonie,
Wysławię cześć twą i cuda.
Zaśpiewam chwały pieśń wielką,
Zwąc cię Edypa matką, żywicielką.
Pląsem cię uczczę, iż byłeś ostoją mym panom
A ty, Febie, zawtóruj i pieśni i tanom.
Jakaż bo ciebie zrodziła dziewica?
Czyś ty był ojcem, o Panie,
- ↑ CHÓR w. 1086–1109. Pan, duch i bóg przyrody, duch lasów, gąszczów i dolin. — Dziewica = nimfa gór lub lasów, Oreada lub Dryada.