Strona:Seweryn Udziela - Wesołe opowiadania wesołego chłopca.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Kim jestem.

Jako dobrze wychowany chłopiec chcę się wam przedstawić, moi kochani czytelnicy, zanim zacznę wam opowiadać zabawne przygody własne, albo moich bliskich znajomych.
Ale nie wiem, czy to potrafię dobrze zrobić, czy potrafię przedstawić się wam, jak należy. Zdaje się wam zapewnie, że to tak łatwo powiedzieć: jestem tym a tym. Ale nie mnie! Bo dotychczas sam nie wiem, kim jestem.
— To ciekawe! — powiecie — więc gadajże już raz!
Zaczynam, zaczynam.
Dziadka mojego, ojca matki, nie pamiętam, bo umarł, gdy byłem niemowlęciem, ot, tak małem, jak strucla na Boże Narodzenie. Ale gdy miałem już lat sześć, babka moja, wdowa, wyszła powtórnie zamąż, a ja nietylko, że byłem jako drużba na weselu i miałem wstążeczkę białą przypiętą do boku, ale nawet w kościele przed ołtarzem podawałem pierścionki państwu młodym.