Przejdź do zawartości

Strona:Seweryn Goszczyński - Sobótka.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w czasach przynajmniéj późniejszych, znaczyła to samo, co dzisiejszy obcy wyraz wigilia. Sobota była dniem poprzedzającym największe święto, jakiém jest niedziela, wcale więc logicznie nazwano dzień przed mniejszemi świętami Sobótką, czyli małą Sobotą, mniejszych uroczystości.

2.

Po wzniosłéj Wyżni osuwa się szczycie.
Wyżnia góra w paśmie leżącém nad Nowotarską doliną, równolegle do skalistych, najwyższych Tatrów. Stoi ona na gruntach wsi Łopusznéj. Jéj obraz w powieści wiernie jest wzięty z przyrody.

3.

Z niebios podhalskich uchodzi ulewa.
Tatry najwyższe, co są na granicy Węgier i Galicyi, noszą u mieszkańców tamecznych nazwisko hal, od hal, czyli pastwisk znajdujących się między niemi; dla tego podnóże Tatrów zowie się podhalem, a jego mieszkańcy podhalanami. Nazwisko to odnosi się do niewielu wsi, leżących pod samemi Tatrami.

4.

Sztandarem tęczy od Pienin powiewa.
Pieniny najwyższa góra skalista. W témże paśmie, co Wyżnia. Leży nad samym Dunajcem. Słynie jako przytułek św. Kunegundy w czasie tatarskich wojen, oraz szczątkami jéj zamku.