Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

starożytne greckie nimfy i Dryady. Posłania ich są fantastyczne i wdzięczne. — Trwożą one ludzi, zwodzą, wyrządzają psoty, za to niekiedy sprzyjają im, służą w dobrém usposobieniu; mało albo nic nie różnią się pod tym względem od ludzi. Jedném słowem mają te same przymioty co ich pokrewne w innych krainach. Nie mam szczegółów, któreby mi posłużyły do dobitniejszego ich opisu.
Najobszerniéj rozpowiadają tu o Dziwożonach. Jest to także ród istot nadprzyrodzonych, utwór zdaje się goralów i im samym tylko właściwy.
Jak Rusałki, lubo istoty złośliwe, są jednak przez iormę swoją wietrzne, piękne, wabiące, w harmonji z przyrodną sobie ziemią, tak Dziwożony mają rysy charakterystyczne odpowiednie więcéj surowości i dzikości ojczystéj okolicy: całe ciało niezwykle kosmate, włos głowy długi rozpuszczony, piersi nadzwyczajnéj wielkości; na głowie czerwona czapeczka z gałązką paproci. Ulubioném ich pożywieniem jest jakieś ziółko zwane: słodyczka.
Dziwożony najstraszniejsze były matkom, ponieważ porywały im dzieci. Dla tego czatowały przy chatach położnic i skoro znalazły chociażby matkę ale bez mężczyzny w domu, brały niemowlę a na jego miejscu zostawiły swoje, które są zazwyczaj krzykliwe, złe, bardzo brzydkie, jedném słowem rodzaj wyrodka. Wszakże można odzyskać porwane dziecię następnym sposobem: skrzywdzona matka wy-