Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie byłaby się wydała« — Czy byłbyś się wtedy z nią ożenił?“ —,.Nie, wtedy nie potrzebowałbym się z nią żenić. Po kilku tygodniach odwołanoby zapowiedzi i byłbym ją odesłał rodzicom, bo jej się u mnie nie podobało«. »Tak, mógłbyś to był uczynić; nie można jednak żądać, ażebyś ty, będąc młodym był tak mądrym jak stary?».
„Cała wieś sądzi, że źle postąpiłem z Brygitą!“. — »Ona jednak postąpiła jeszcze gorzej, gdyż wniosła hańbę w dom uczciwych ludzi!« — „Lecz ja zmusiłem ją do małżeństwa». — »Powinna była cieszyć się tem«, rzecze ojciec.
»Nie sądzicie więc ojcze, że ona z mojej winy dostała się do więzienia?* — Sądzę że z własnej winy dostała się tam«. — „Wtedy wstaję i mówię zwolna: „Nie sądzicie więc ojcze, że powinienem zrobić coś dla niej. gdy na jesień wyjdzie z więzienia?“
— »Cóż możesz dla niej zrobić, czy chcesz się z nią ożenić?“ — »Zdaje mi się, że powinienem to uczynić«. — „Ojciec patrzy na mnie bystrem okiem i pyta« »Czy kochasz ją?«. — »Nie, miłość moją zabiła«. A ojciec na to spuszcza oczy i nie mówi nic, tylko myśli.
„Widzicie ojcze, nie mogę pokonać w sobie wyrzutu, że jestem powodem jej nieszczęścia«, mówię. Stary siedzi cicho i nie odpowiada — „Gdy widziałem ją poraz ostatni podczas rozprawy, była