Strona:Selma Lagerlöf - Maja Liza.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nora pomyślała, że nie może być w tem przecież nic złego.
Pastorowa wyraziła radość z powodu zawartego układu i ponowiła uwagę, jak przykrą jest rzeczą dla pastorowej, gdy nie umie czytać i pisać. Dziś naprzykład koniecznie należałoby wysłać list, a tu nie może go sporządzić! Zadawała sobie nieraz pytanie, czy Nora potrafiłaby napisać list pod dyktandem, gdy umie tak zręcznie stawiać na papierze litery?
— O, dlaczegóżby nie! — zawołała radośnie dziewczyna, podniosła opuszczoną klapę najbliższego stołu, położyła papier, odkorkowała flaszkę z atramentem i zaczęła gorliwie pisać to, co jej dyktowała pastorowa.