Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   126   —

kamy, on bowiem waśniom i wojnom kres położy a pokój na ziemi ustali. Szukamy tego, co włócznie na kosy, a miecze na pługi zamieni.
Niewolnik zaś, niecierpliwie już odrzekł:
— Nie przychodźcie tu, by mię męczyć napróżno! Ileż to razy powiedziałem: niemasz tu proroka, Piłat na śmierć go oddał.
I z temi słowy zatrzasnął bramę.
Ale ona, która śniła, pomyślała o tej burzy rozpaczy, co się teraz zerwać miała.
— Nic słyszeć nie chcę! — zawołała i porwała się od balustrady.
Lecz tejże chwili obudziła się. Wtedy ujrzała, że w przerażeniu swojem wyskoczyła z łoża na zimną marmurową posadzkę.
I znowu postanowiła że nocy tej śnić już nie chce; i znowu zmógł ją sen, że oczy zamknęła i w marzenie popadła.
Stała znowu na dachu domu swego, a małżonek jej był przy niej. Opowiadała mu o snach swoich, on zaś szy-