Przejdź do zawartości

Strona:Selma Lagerlöf - Legendy Chrystusowe.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

podali szybko złotą obręcz na głowę i płaszcz purpurowy.
— Spójrz, — rzekł cesarz — taką jest wola władcy Romy: ślubuje on uczynić go swym dziedzicem i dać mu panowanie nad światem całym! Będzie miał władzę rządzić wedle praw swojego Boga. Niech tylko rękę podniesie i uleczy mnie!
Wtedy padł sługa do nóg cesarza i rzekł z żałosną skargą w głosie.
— Panie, nie jest w mocy, usłuchać cię. Ten, którego szukasz, nie żyje już. Piłat go zabił.

VIII.

Był już pełny, jasny dzień kiedy się młoda kobieta zbudziła. Służebne niewolnice stały wokoło, aby jej pomóc przy stroju.
Podczas wkładania szat milcząca była bardzo, wreszcie zapytała niewolnicy, która jej włosy czesała, czy pan już wstał. Dowiedziała się, jako został wezwany do przesłuchania jakiegoś zbrodniarza.
— Bardzo bym rada z nim pomówić — rzekła młoda kobieta.
— Władczyni — rzekła służebna — nie będzie to możliwym podczas przesłuchania. Ale damy ci znać, skoro badanie się skończy.