Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

krzyże i lekarze zwątpili o tem, czy kiedykolwiek będzie mógł jeszcze ruszać nogami.
Odtąd Eljasz leżał wciąż w łóżku; był sparaliżowany i nie mógł się ruszyć. Umiał jednak mówić, i przez cały boży dzień domagał się wódki.
Lekarz zakazał Karinie surowo dawać mu alkoholicznych napojów, gdyż w krótkim czasie mógłby zginąć. Eljasz próbował więc wymusić to, czego pragnął, krzycząc i wyjąc po całych nocach. Zachowywał się jak szaleniec i nie dał nikomu spać.
Był to najcięższy rok dla Kariny. Mąż jej dręczył ją nieraz tak, iż zdawało się, że nie wytrzyma. Wykrzykiwał jadowite słowa i przekleństwa, tak że było we dworze jak w piekle.
Wówczas Karina prosiła nauczyciela i matki Stiny, aby Ingmar został u nich. Nie chciała go nawet na jeden dzień wziąć do domu, nawet na Boże Narodzenie.
Wszyscy słudzy na dworze ingmarowskim byli w pokrewieństwie z Ingmarsonami i całe swe życie spędzili we dworze. Gdyby nie byli tak ściśle zrośnięci z Ingmarsonami, nie byliby tu wytrzymali teraz.
Nie wiele bowiem było nocy, kiedy Eljasz dał im spać spokojnie i coraz coś nowego wymyślał, aby dręczyć Karinę tak długo, aż musiała usłuchać jego żądania.