Strona:Rus Jarema Kusztelan - Ks. Patron Augustyn Szamarzewski.pdf/223

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Był Szamarzewski postaci rosłej, a słusznie zbudowanej. Głowę, osadzoną na karku silnym i prostym, nosił śmiało i wyniośle, ale nie od parady. Postawę miał wspaniałą, nadającą się choć do krzesła drążkowego. Z twarzy o rysach pełnych i wyrazistych, a łagodnie zaokrąglonych, patrzyła bystro a serdecznie para ócz pogodnych i jasnych, które w chwili uniesienia i zachwytu gorzały niby dwa węgliki żarzące. „Była to dusza gorąca, która odbijała się w każdem jego słowie, w każdym niemal ruchu“… dusza, co swym „niezrównanym żarem“ ogrzewała „serca stygnące“, siły i otuchy dodawała „słabym… bojaźliwym… upadającym“… Zachwycony doniosłością sprawy, którą przedstawiał, ożywiał się w całej swej postaci. Chcąc trafić do przekonania, chwytał za ręce, obłapywał ramiony, wylewał ze siebie potok słów płomiennych, porywczych, niezawsze w należytym ładzie utrzymanych. W promienistej naturze jego było coś ze siły żywiołowej, coś ze zawieruchy i słońca, które nawiedziły wczesne lata jego młodości. Gdy popadł w entuzjazm i zachwyt, mało kto zdołał mu się przeciwstawić i oprzeć. Takim nieugiętym był zwłaszcza wtedy, gdy szło o sprawy spółkowe i związkowe, które były jego największem ukochaniem.


Gdy z nastaniem wiosny ludów wypadków roku 1848-go uzyskał naród „jeżeli nie klejnot nad klejnotami, to przynajmniej już klejnot wielkiej drogości, prawo stowarzyszenia“… gdy wówczas zaświtała poraz pierwszy jakaśkolwiek nadzieja odzyskania na drodze prawa, tego, co nam na drodze przemocy i nadużycia odjęto… gdyśmy się ujrzeli poraz pierwszy przez pozyskanie swobód konstytucyjnych w ruchach normalnych swobodniejsi, a w środki pielęgnowania zdrowia narodowego zamożniejsi — nadewszystko zaś gdyśmy „przez