Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ RZYMIANINA URODZONEGO W BRYTANJI.

Dziadowi memu był on nieznajomy...
I ja też nie wiem, czy w mem życiu całem
dane mi będzie — szczęśliwym udziałem
ujrzeć gród Romy:

gród ten prześwietny, w sztuk wszelkich diademie,
boskich i ludzkich rąk dzieło olbrzymskie, —
gród, pod którego pieczą stare rzymskie
wyrosło plemię...

Oby zeń wyszło nowe pokolenie,
coby, nie bacząc na znoje i złomy,
walczyło trzykroć mężnie, niestrudzenie,
na chwałę Romy!

Serce, potrójnym okryte pancerzem,
bij mocno, tętnij mocą swą odwieczną
w całem cesarstwie! Wszak z ciebie serdeczną
krew naszą bierzem —

my, syny twoje, choć nie żyjem blisko
twoich wzgórz siedmiu, kochamy cię! Któżby
w biedzie ci skąpił pomocy i służby,
państwa ognisko?