Strona:Rudyard Kipling - Od morza do morza 01.djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Zwróć pan uwagę na to, że malowidło na materyi nie znosi poprawek — powiedział pełen dumy właściciel. — Zaledwie można naznaczyć lekko kontury węgielkiem, który się następnie zdmuchuje szczoteczką z piór. Któryż z dzisiejszych artystów mógłby tego Japończyka nauczyć czegokolwiek pod względem rysunku i kolorytu?


KONIEC TOMU PIERWSZEGO.