Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Księga dżungli (1931).djvu/238

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Spłatawszy tego figla, śle uśmiech mimowiedny:
„Panie, czy z istot miljona nie pominąłeś ni jednej?“
Śmiejąc się, odrzekł jej Shiva: „Wszyscy dostali do syta —
Nawet ta drobna istotka, w zanadrzu twojem ukryta!“
Pàrbati, chytra złodziejka, sięgnie w zanadrze — : aliści
Najmniejszy z Małych gryzł pączki świeżo wyrosłych liści!
Widząc to, trwożna, zdumiona, poczęła modlić się Shivie,
Który jadło zapewnił wszystkiemu, co w świecie żywie.
Wszystko w świecie stworzył nasz Opiekun Shiva — —
Mahadeo! Mahadeo! On to dał
Osty dla wielbłąda, paszę dla krowiny,
A serce matki pod senną główkę, synku mój jedyny!