Strona:Rudyard Kipling - Druga księga dżungli.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bracie. Dług twój spłacony! Wreszcie, słowo Balo’a jest i mojem słowem“. Polizała stopy Mowgli’ego. „Pamiętaj, że cię kochała Bagheera!“ Z tym okrzykiem skoczyła w głąb Dżungli i — znikła. A poza skałą rozległ się jeszcze raz jej głos donośny. „Szczęśliwych łowów na nowym tropie Mistrzu Dżungli. Pamiętaj, że cię kochała Bagheera“.
„Słyszałeś więc“, rzekł Baloo. „Skończyło się wszystko! Odejdź już; ale najpierw zbliż się do mnie. Do mnie zbliż się, moja mała, mądra, rozumna Żabko!“
„Ciężko to zrzucać starą skórę“, zauważył Kaa, gdy Mowgli łkając głośno, złożył głowę na ramionach starego, ślepego niedźwiedzia i przyciskał go do piersi, a on starał się polizać stopy Mowgli’ego.
„Gwiazdy bledną“, rzekł Szary Brat, wietrząc ranne powiewy. „Gdzież będą dzisiaj nasze legowiska? wszak wstępujemy na nowe ślady“.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

I to jest ostatnia opowieść o Mowgli’m.