Strona:Rudyard Kipling - Światło które zagasło.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uwolnienie od lęku przed dolegliwościami fizycznemi. Dick sporządził kilka jednobarwnych szkiców jej głowy, ale pomysłu do Melancholji jak nie było, tak nie było.
— Jak to panowie nie umieją utrzymać porządku! — odezwała się Bessie w parę dni później, czując się już tutaj zupełnie jak u siebie w domu. — Daję głowę, że i ubrania panów są w takim stanie. Mężczyźni nigdy nie myślą o tem, do czego służą tasiemki i guziki.
— Kupuję ubranie, żeby je nosić, a noszę tak długo, póki się nie zedrze na strzępy. Nie wiem, jak postępuje Torpenhow.
Bessie przetrząsnęła sumiennie pokój Torpenhowa i wygrzebała cały stos podartych skarpetek.
— Część zaceruję na poczekaniu — oświadczyła — a część wezmę do domu. Czy pan wie, że ja teraz po całych dniach siedzę w domu bezczynnie, niby wielka dama, i nie zwracam uwagi na inne dziewczyny z mego domu... jak gdyby to były jeno muchy na ścianie? Nie lubię gadać po próżnicy, ale powiadam panu, że potrafię dać im tęgą odprawę, gdy mnie zaczepiają. Nie, teraz to mi zupełnie przyjemnie. Zamykam drzwi na klucz; dziewki mogą mi wymyślać przez dziurkę od klucza, a ja sobie siedzę w pokoju, jak wielka pani, i ceruję skarpetki. Pan Torpenhow zdziera skarpetki odrazu z obu końców.
— Ode mnie ma trzy suwereny tygodniowo i przyjemność spędzania czasu z mem towarzystwie... i nie zacerowała mi ani jednej skarpetki. Od Torpenhowa nie otrzymała nic, conajwyżej od czasu do czasu kiwnął jej głową na schodach... a pocerowała mu wszystkie pary. Bessie ma w sobie wiele kobiecości...
Tak myślał Dick i przyglądał się jej z pod pół-rozwartych powiek. Dobre odżywianie i wypoczynek, jak