Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ludzi na długi czasby wystarczył. M a także i drukarnie, z których niemało książek łacińskich, ruskich i greckich czysto drukowanych wyszło. Bramy miasta dwie są znaczniejsze, Krakowska na północ i Halicka na południe. Tyleż jest przedmieść, które z łaski urzędu miejskiego tak się pomnożyły, że w nich nad tysiąc pięćset domów rachują, w których także niemało rozmaitych wyznań kościołów. Oblewa miasto rzeka ojczystym językiem Połtew zwana, niedaleko cegielni Goldberga początek mająca, która podpłynąwszy po pod mury miasta od południa ku wschodowi, potem, przez doliny gór, lasów i wykrętów, korytem pełnem wody przy miasteczku Busku do rzeki Bugu wpada. W okolicy założone są ogrody wszędzie najprzyjemniejsze różne owoce przynoszące, i sztuką ogrodniczą dla rozrywki umysłu w lecie osobliwie urządzone. Nie brakuje także na winnicach, jednakże są to małe i ledwie sto beczek wina i to nienajdelikatniejszego corocznie wydają.“
Dziś jest ponoś tylko jeden mały ślad winnicy, na wzgórzu, za Strzelnicą — widziałem go przynajmniej na planie. Władysław IV. często zaglądał do Lwowa i bardzo był dbałym o jego pomyślność, jakoteż o wzmocnienie warowni. Założył on tu szkołę wojskową r. 1634. Z jego rozkazu, Grodzicki, jenerał artylerji koronnej, zbudował tu arsenał. Przedmieszczan pomusił do usypania szańców dla obrony wzgórz otaczających kotlinę, lwowską — dzieła tego wszakże nie wykończono za jego życia. Nikt, prócz króla, nie przewidywał, co jeszcze nastąpić może — wszak