Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana III.djvu/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I nie tłumaczy tego wcale.
Niechże zginie dla niego! Zostało mu tak niedużo czasu do życia...

Wyjechał z początkiem sierpnia, pod opieką matki i pani de Mareuil.
Anetka została sam na sam z niemożliwem do wykonania zadaniem, którego się podjęła.
Nastał w dodatku czas fatalny dla wszelkiej akcji tajnej. Niebezpieczeństwo wzrosło. Po złagodnieniu władzy w pierwszych miesiącach 1917 r. nastał czas represji i denuncjacji. Rząd, który skapitulował nędznie przed strajkami rewolucyjnemi i zamieszkami wiosennemi mścił się teraz za strach swój i tchórzostwo. Nastała era fingowanych spisków „defetystycznych“, a ten obłudny system ogarnął wszystkie kraje aljantów. Wielka fabryka oszczerstwa przepoiła niebo Europy i Ameryki cuchnącemi kłębami dymu. Był to jeden z wybitnych przemysłów wojennych! ... Inteligencja po stronie nieprzyjaciela!... To słowo-klisza, to wierutne kłamstwo autoryzowało teraz każdą denuncjację! „Union Sacrée contre la Trahison“, nowa liga stworzona we wrześniu kultywowała tę hańbiącą chorobę wzajemnej nienawiści i podejrzeń. Każdy czyhał teraz na swego sąsiada, śledząc cień jego.
Przez całe lato szukała Anetka omackiem, nie posuwając się o krok nawet, gdyż jej zbrakło wszystkiego. Nie mogła jechać do Franza, bez zwracania uwagi, a listy czytano. Jakże ułożyć z nim plan jakiś? Zresztą jaki plan? Nie mógł iść przez Francję piechotą, gdyż uwięzionoby go natychmiast. Należało odbyć tę drogę szybko i używać forteli. Franz powinien był złączyć się z nią w ciągu podróży pospiesznym pociągiem linji głównej, a potem onaby go dostawiła do granicy. Ale pociągi

180