Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana II.djvu/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie wdawała się w sądy o problemach, jak Anetka, zostawiając to swemu mistrzowi i panu, natomiast zapomocą sugerowania mu pewnych metod postępowania ułatwiała osiągnięcie zwycięstwa, co Filip przyjmował z podziwem dla genjuszu żony.
Polemika doszła do szczytu gwałtowności, a Noemi, zwalczając odrazę, rzuciła się w szranki, gdyż odczuła moment decydujący. W salonach podtrzymywała ze sprytną zuchwałością śmiałe tezy męża, a wszystkich bawił wdzięk jej, humor, zapał, wesołość i urwisostwo. Towarzystwo oburzało się potroszę, ale Noemi zdołała pozyskać dużo młodych kobiet, uszczęśliwionych z możności zerwania więzów i zabobonów społecznych. Zręczna Noemi nie zrywała wcale z zabobonami! Dając im swawolne prztyczki, zabezpieczyła sobie jednocześnie pobłażanie w obozie moralności i porządku. Głosiła z całą powagą, że chociaż biedacy mają prawo do bezdzietności, to bogaci powinni zaopatrywać w nie państwo i społeczeństwo. Nielada śmiałość musiała posiadać, mówiąc to, Noemi, która przez ciąg siedmiu lat małżeństwa nie znalazła czasu na spełnienie tego obowiązku. Ale przepojona bohaterstwem, wzięła się teraz do rzeczy.



316