Strona:Roald Amundsen - Życie Eskimosów.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
BUDOWA DOMÓW LODOWYCH.

Jeżeli lato jest ładne i pogodne, trwa bardzo krótko i wcześnie nadchodzi jesień. Ale o niej niema co mówić, bo właściwie po lecie prawie bezpośrednio przychodzi zima. Wody zamarzają i spada śnieg; w życiu Eskimosa jest to okres najprzykrzejszy. Lód nie jest dość gruby, aby mógł być zużyty jako materjał budowlany. Przesąd nie pozwala Eskimosowi rozpalać ognia w namiotach. Mieszkania ich w tym czasie przedstawiają się bardzo nędznie, gdyż pełne są wilgoci i chłodu. Wszyscy też bez wyjątku zapadają na ciężkie zaziębienia.
Polowania już się skończyły, choć od czasu do czasu spotyka się jeszcze renifery. Liczne gromady kamieni, które widać dokoła, świadczą o dobrych łowach. Każda taka kupa kamieni — to skład zawierający zapasy mięsa, częstokroć z kilku reniferów. Każda rodzina ma dosyć skór i nici dla sporządzenia ubrań, może więc zima nadejść. Większość Eskimosów siedzi w swych namiotach, czekając z budową domów lodowych, aż napada więcej śniegu. Jednak niektórzy z nich już w tej porze zabierają się do budowania „iglu“ z lodu. Jednym z takich budowniczych jest Uhu.
I dobrze uczynił, budując swoją „iglu“. Zebrały się bowiem groźne chmury i w okamgnieniu rozpętała się jedna z tych burz, dobrze znanych mieszkańcom podbiegunowych krain. Burze te sprowadzają takie zamieci śnieżne, że o dwa kroki nic nie widać. W namiotach jest zupełnie ciemno, wichura wdziera się do wewnątrz. Tylko Uhu siedzi w swoim domku i uśmiecha się z poczuciem wyższości, jemu burza nie może wyrządzić żadnej krzywdy. Burze w tych oko-