Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
82
R. TAGORE: SĀDHANĀ

wypowiedziana, tryskająca z bezmiernej miłości. W stanie tym działalność duszy wzmaga się coraz bardziej, tylko jej moc przewodnia nie wynika z pożądań, lecz tkwi we własnej radości. Na tem polega Karma-yōga, którą głosi Gītā, sposób zjednoczenia się z nieskończoną działalnością przez działalność w służbie bezinteresownej dobroci.
Kiedy Buddha rozmyślał nad sposobem uwolnienia ludzkości z uścisków nądzy, doszedł do tej prawdy: że każdy człowiek osiąga swój cel najwyższy przez zatopienie jednostki w powszechności; wówczas wyzwala się z niewolnictwa bolu. Zastanówmy się dokładniej nad tą sprawą.
Jeden z uczni moich opowiadał mi raz, jak go schwyciła burza, i skarżył się, że przez cały czas dolegało mu uczucie, iż wobec całego tego przewrotu w przyrodzie jest niczem więcej, jak garścią prochu. To, że stanowił odrębną osobistość, obdarzoną własną wolą, nie miało najmniejszego wpływu na przebieg zjawiska.
Rzekłem: „Gdyby wzgląd na indywidualność naszą mógł skłonić przyrodą do zejścia z drogi, wówczas same jednostki cierpiałyby najwięcej.“