Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
211
URZECZYWISTNIENIE NIESKOŃCZONOŚCI

ani bym go znał, ani nawet bym go nie znał.[1]
W drodze poznania nigdy nie poznamy nieskończonego jestestwa. Ale jeśli ma ono być nam wogóle niedostępnem, wówczas jest dla nas bezwzględnie niczem. Prawda leży w tem, że go nie znamy, a przecież znamy.
Wyjaśnia nam to inne zdanie Upaniszadów: Słowa zawracają od Brahmy, nic nie wskórawszy, i tak samo zawraca umysł, ale kto go zna radością jego, jest wolny od wszelkich obaw.[2]
Poznanie nasze jest częściowe, bowiem rozum nasz jest narządem, jest tylko cząstką nas, może nam udzielać wiadomości o rzeczach, które się dadzą dzielić i rozkładać i których właściwości możemy jedną po drugiej porządnie ułożyć. Lecz Brahma jest doskonały i poznanie, będąc częściowem, nigdy nie może poznać jego.

Ale poznać go można przez radość, przez miłość. Radość bowiem, to poznanie w całej pełni swojej, to poznawanie całem naszem jestestwem. Rozum wyodrębnia nas od rzeczy, które mamy poznać, natomiast miłość poznaje

  1. nāhaṁ manyē suvēdēti nō na vēdēti vēda ca (Kēna — up. 2, 2). Słowa te są odpowiedzią ucznia na uwagę nauczyciela o trudności ale i konieczności poznania brahmana. „Ja nie sądzę, ażebym wiedział dobrze, ale nie wiem (= nie sądzę) także, ażebym nie wiedział“, t. zn. nie uważam wprawdzie, ażebym dokładnie wiedział, co jest brahman, ale nie uważam także, ażebym wogóle nie wiedział, co ono jest, czyli, innemi słowy, wiem o niem to, co w danych warunkach wiedzieć mogę. Przekład autora nie da się pogodzić ze składnią, ani zresztą z drugą połową tejże zwrotki, która brzmi: „kto z nas wie o niem, ten to wie, ale nie wie, ażeby nie wiedział“ (yō nastad vēda tad vēda nō na vēdēti vēda ca), t. zn., kto z nas zna (brahman, albo wogóle coś) ten wie, że je (albo: to) zna, ale nie, że go (albo: tego) nie zna. Inna rzecz, że cały ten ustęp jest niekoniecznie jasno ujęty i że go można rozmaicie interpretować — ale gramatyka gramatyką i składnia składnią, czy się kto z upaniszadów modli, czy je tylko podziwia, niemniej szczerze, choć bardziej krytycznie.
  2. yatō vācō nivartantē aprāpya manasā saha / ānandaṁ brahmaṇō vidvān na bibhēti kutaścana II (Tāitt-. up. 2, 9.)...Skąd słowa zawracają, niedosięgnąwszy, razem z umysłem / radość brahmana znający nie boi się niczego (albo: nikogo).“ T. zn.: słowa nie są zdolne opisać, ani umysł pojąć, czem jest brahman, ale że ono jest wszystkiem, wiec można go doznać w sobie samym i to poczucie własnej jedności z całym światem jest radością, w której już niema miejsca na żaden lek — bo i jakże? „lęk jest tylko przed czemś drugiem (albo: przed kimś drugim; dvitīyād vāi bhayam asti)“, powiada Bṛhadār, — up. 1, 4, 2.