Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/243

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jego są w sypialniach swoich, przyniosę ci szybko filiżankę kawy z ich stołu! — przyniósł, podał ze słowami miłości, ja zaś wypiłam...
— A potem? — syknął baron chrypliwie.
— Rozmawiał ze mną przez chwilę jeszcze. Uczułam wielką senność, uświadamiając sobie jeszcze, że mnie objął i zaprowadził do pokoju. Gdym się rano zbudziła w łóżku rywalki, związano mnie, zakneblowano i przywieziono tutaj.
— Przeklęta namiętność pani dla tego rosyjskiego błazna udaremniła największe zadanie życia mego! Nie spodziewaj się zmiło­wania! — wrzasnął baron, gdy Eugenja wiła się u jego stóp.
W tej chwili wszedł telegrafista i podał baronowi depeszę, na widok której wydał ryk wściekłości. Twarz jego pobladła śmiertelnie, i zacisnął kurczowo dłonie. Potem rzekł:
— Zabrać stąd tę dziewczynę! Chcę zostać sam z Amerykaninem!
Gdyśmy zostali sam na sam, jął mówić, rzucając z wysiłkiem słowa:
— Telegram ten powiada, że kobieta, którą, miałem już, zdawało się, w ręku, zdołała uciec. Major Sasza pojechał jako oficer służbowy do Wyborga, posterunku zewnętrznego Petersburga, na co nie potrzebował paszportu. Tam poprosił, by mu z racji, że jest oficerem carskim, pozwolono jechać okrętem nocnym do