Strona:Przybłęda Boży.djvu/379

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

historyjka mogła być zewnętrznym bodźcem zakończenia „Der schwergefasste Entschluss“, ale tak samo, jak ból sprawiony ugryzieniem psa może wywołać błyskawiczne skojarzenie najgłębiej tragicznych cierpień duszy i ostatecznych rozpaczy.
Co my wiemy? Kto zajrzał w mrok tego ducha odchodzącego? Kto śmiałby wykładać, czem dla niego było to wagnerowskie Grave: „Muss es sein?“ i ta dziwnie Sonatą Pożegnalną pachnąca odpowiedź Allegra: „Es muss sein! Es muss sein!“ Co my wiemy?
Nie szukajmy nasycenia własnej żądzy sensacji — z tą samą brudną ciekawością, jaka nam oczy wysadza, gdy staramy się czytać w rysach skazywanego na śmierć zbrodniarza. Te wszystkie rzeczą są pod wieczną dla nas zasłoną. I dobrze postokroć, że są.
Tak, jest humoru dość w Kwartecie f-dur; pławi się w nim zachwycające Vivace z tem niebywałem, 47-taktowem ostinato pięcionutowej figury basowej, tła dla najgórniejszych skrzypcowych igraszek, od fortissima ścichającej w potrójne „p.“ Jest humor, humor drzew rosnących i powietrza ruchliwego, w pierwszem Allegretto, tak bujnem, tak myślącem, tak zaczarowanem i tak bajkowo fantastycznem. Na tem koniec.
Lento assai e cantabile tranquillo, którego des-dur tworzy najpierw cichy, stopniowy akord, by zeń wyzwolić głęboko zamyślony temat, taki zbawiony, takim spokojem oddychający, — jest tego humoru najcudniejszym kontrastem. Taka jest mowa wnętrza, które o wszystkiem nazewnątrz wie, ale życiem zdobytego uświęcenia swej ciszy już nie opuści. Temat w dwóch lekkich crescendach niespodziewanie zmienia tonację (z des-dur w b-moll i es-moll); są to dwa z tych typowo beethovenowskich westchnień, które tamują dech i na usta wywołują uśmiech przerażenia. Końcową figurę tematu łagodnie podnoszą kolejno wszystkie