Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.4.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

li obdzierać Sanczo Pansę. Zakazał im czynić tego, tak, iż zaraz przestali.
Tym sposobem pas z pieniędzmi ocalał. Herszt zadziwił się wielce, ujrzawszy lancę, opartą o drzewo, tarczę, leżącą na ziemi i Don Kichota, uzbrojonego i zamyślonego, z pozorem tak smutnym, i melankolijnym, jaki tylko sam smutek stworzyć może. Zbliżył się do naszego rycerza i rzekł:
— Nie smuć się, poczciwcze, bowiem nie wpadłeś w ręce okrutnego Ozyrysa,[1] jeno w ręce Roque Guinart‘a,[2] które są bardziej litosne, niż okrutne.
— Mój smutek — odparł Don Kichot — nie płynie stąd, że w twoją moc się dostałem, o waleczny Roque, którego sława niema na tej ziemi obrębów, ją zamykających, jeno z tego, iż byłem tak niedbały, że twoi ludzie pochwycili mnie z nieokiełzanym koniem. Według praw rycerstwa błędnego, którego profesję sprawuję, jestem wszak obligowany żyć w ciągłej gotowości, będąc dla samego siebie ustawiczną wartą. Należy, abyś wiedział, o wielki Roque, że jeśliby ludzie twoi napotkali mnie na koniu, z lancą i tarczą w dłoni, nie udałoby się im poimać mnie, jestem bowiem Don Kichotem z Manczy, który sławą dzieł swoich cały świat napełnił.
Roque Guinart zaraz pomiarkował, że choroba Don Kichota była podobna bardziej na szaleństwo niźli na waleczność, a chocia nieraz słyszał jego imię wymieniane, przecie nie wierzył, aby jego czyny prawdziwe być mogły i aby podobne dziwaczne przywidzenia mogły się zawierać w umyśle jakiegoś człowieka. Ucieszył się wielce z tego spotkania, chciał bowiem przekonać się zbliska, o tem, co słyszał zdaleka.

— Nie trapcie się, waleczny rycerzu — rzecze — i tego stanu, w jakim się teraz znajdujecie, za przeciwny nie poczytujcie, bowiem może to spotkanie jest przesileniem fortuny, co Wasz los skrzywiony na-

  1. Bandyta, w swej ignorancji, miesza Ozyrisa — boga egipskiego z Busiridem, królem Egiptu, który kazał zabijać każdego cudzoziemca, przekraczającego granicę jego państwa.
  2. Roque Guinart, albo Guinard był to słynny bandyta kataloński, pochodzący z Orista w djecezji Vich. W 1611 roku udał się do Włoch, gdzie życia dokonał. Rodriguez Marin odsyła do księcia D. Luis M. Solery Terol: „Perot Roca Guinarda, Historia d‘aguest bandoler“.