Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Sanczo, Sanczo — odparł Don Kichot — jest czas sposobny do żartów i krotochwili, a są także chwile, gdy dworowania na złe żartownisiom wychodzą.
Czyż dlatego, że ja nie widziałem pani duszy mojej, ani z nią nie rozmawiałem, wolno i tobie utrzymywać, żeś jej nie widział, chociaż przeciwnie, wcale jesteś przeświadczony?
Gdy się takiemi dyskursami zabawiali, ujrzeli nagle jakiegoś człowieka, zdążającego ku nim z parą mułów. Z łoskotu pługa wleczonego po ziemi, poznali, że musi to być jakiś kmieć, który jeszcze przed świtem w pole wyruszał. Tak też w samej rzeczy było. Chłopek szedł, śpiewając te wiersze:

Złe żniwo pod Roncenswalem
Zebraliście Francy jej synowie![1]

— Niech mnie kule biją, Sanczo — rzekł Don Kichot — jeśli tej nocy nie spotka nas jakaś szczęśliwa przygoda. Czy nie słyszysz, co śpiewa ten prostak?
— Usłyszałem dobrze — odparł Sanczo — ale co nas może dotyczyć złe żniwo pod Roncenswalem? Równie dobrze mógłby zaśpiewać romancę Calainos.[2] Ku jednemuby się to ściągnęło, jeśli chodzi o pomyślny czy niepomyślny naszych spraw obrót.
Tymczasem zbliżył się do nich kmieć, którego Don Kichot zapytał:
— Czybyś nie potrafił nam powiedzieć, poczciwcze (niech Bóg da ci wszystko najlepsze!) gdzie się tutaj znajdują pałace niezrównanej księżniczki, Duicynei z Toboso?

— Mości panie — odpowiedział parobczak. — Ja nie tutejszy, od niedawna znajduję się w tej wsi, na służbie u bogatego gospodarza, najęty do robót w polu. Ale oto prosto, w tym domu, mieszka pleban i za-

  1. Jest to początek „romance“ o klęsce pod Roncenvaux, gdzie „Don Carlos perdió la honra — murieron los doce pares“.
  2. Słowa te odnoszą się do „romance“ o Maurze Calainos („Ya cabalga Calainos“), który, zakochawszy się w córce króla Almanzor‘a, przysięga, że w dowód miłości przyniesie jej głowy dwunastu parów Francji. Bohater udaje się do Francji, gdzie zabija Baldovina i gdzie ginie w pojedynku z Orlandem.