Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na „żmijkę” — opasującą maszt spiralnie. Filozofia zaufania — jak wyżej. Zamiast grota sztormowego możemy używać trajsla. Jeśli bez bomu to trochę łagodniejsze przechodzenie żagla z burty na burtę ale nie jest to płótno do żeglowania. Na takim żaglu staramy się przeżyć sztorm — zachowując się elegancko wobec miotających jachtem fal. Grot sztormowy i trajsel także powinny mieć naszyte numery „PZ”. Na ogół żegludze pod trajslem towarzyszą zaklęcia, że jest to nasz ostatni rejs bałtycki i że do końca życia nie opuścimy Jezioraka lub Wdzydz. Spotkałem się z żaglami sztormowymi, uszytymi z czerwonego dacronu.


Rys. 4.43 Fok sztormowy i trajsel to żagle ciężkiej pogody

Stół nawigacyjny. Jest to coś, czego na śródlądziu nie potrzebowaliście. Ma to być mocny blat o wymiarach złożonej na pół polskiej mapy morskiej (0,6 x 1,0 m). Dużym ułatwieniem dla nawigatora jest takie usytuowanie stołu aby można było przy nim siedzieć twarzą skierowaną ku dziobowi jachtu. Jeśli jacht rzeczywiście jest maleństwem (np. taki jak „Urwis 2” Tereski i Franka Zatorskich) stół można zmniejszyć do ćwiartki mapy. Nad stołem musi być zamocowana maleńka 3–watowa lampeczka (reflektorek) na gętkim