Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie może to być, byście wszyscy trzej takiemi gorącemi uczuciami dla Nurunnichary przejęci byli. Niechże reszta ustanie, a tylko ten, który gorąco i prawdziwie pragnie ją poślubić pozostanie na klęczkach.
Lecz znów wszyscy trzej książęta nie wstawali i oświadczali, iż każdy z nich najświętszem dla Nurunnichary uczuciem ożywiony jest, i że nie był to tylko zwykły dowód posłuszeństwa, i ojcu do nóg padli,
Tym razem rzekł król:
— Będąc zatem przeświadczony o niezłomności waszych uczuć przeświadczony, i życząc każdemu z was jednakowo dobrze, nie jestem w stanie na razie rozstrzygnąć, któremu z was Nurunnicharę oddać; postanowiłem zatem tak; iż ten otrzyma Nurunnicharę, któremu losy jego sprzyjać będą. A więc dziś jeszcze dosiądziecie rumaków i udajcie się w podróż, która rok trwać powinna — należy w ten sposób trwałość swoją wypróbować.
Po za tem, kto mi z podróży owej najwspanialszą i najrzadszą rzecz jakąś przywiezie, ten otrzyma rękę Nurunnichary. O rzadkości tych przedmiotów sami rozstrzygać będziecie.
I tego dnia jeszcze otrzymał każdy z książąt służącego jednego, dwa konie i sporo pieniędzy, a pożegnawszy się z ojcem ruszyli w drogę.
Po drodze zatrzymali się wszyscy trzej w karczmie przydrożnej i rozsądzili, iż w tej oto karczmie spotkają się za rok. Postanowili również, iż przy pierwszych krzyżujących się drogach – rozstaną się. Ponieważ byli przebrani za kupców, więc uwagi na siebie nie zwracali niczyjej.
Wyjechawszy z karczmy, ujrzeli przed sobą słup, a przy nim drogi w str chodzące. Tedy