Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ostrożnie igraj z Kupidynem i wierz,
Jak cię osiodła, ni się zwiesz, jak zginiesz.



16. Gadki.[1] Do Imci P. Teofili z Raciborska Rejowéj
Starościnéj Małogoskiéj.

Znając twe, siostro, doskonałe cnoty,
Nie śmiem ci wierszów słać, w których zaloty
Miejsce swe mają i gdzie bystre karty
Bezpieczne swoje wywierają żarty;
Choć to poetom przystęp wszędzie wolny,
I wiersz niedobry, kiedy nie swowolny.
Nie ślę-ć téż trenów, zdałbym się jakoby
Życzyć w tym domu, strzeż Boże, żałoby.
Psalmów nie umiem pisać i, choć w poście,
Większa chęć we mnie do piosneczek roście.
Posłałbym pieśni nowej kuźnie, ale
Tylko te śpiewasz, co w kancyonale.
Pokazać się też do ciebie z fraszkami,
Godzien-bym z niemi zostać więc za drzwiami.
Więc ci posyłam gadki do zabawy,
Z któremi jako wstąpi do rozprawy
Twój dzielny dowcip, pokaże, że i te
Choć zawikłane, nie są mu zakryte.
I one same będą temu rady,
Że im brat dał wiersz, a siostra wykłady.
A jeśli ich tym szczęście nie obdzieli,
Każ je choć babom gadać przy kądzieli.



Gadka  1.

Wszystek świat smętną napełniam żałobą,
Krwią się nie mogę nasycić i łzami;
Ociec mój, będąc światłem i ozdobą
Świata, mnie rodzi między ciemnościami,
Skąd ja, wyszedszy na świat, zaraz z sobą
Wynoszę ludziom śmierć, pogrzeb z marami;
W barwie się kocham czerwonéj, lecz wszędzie,
Kędy dowodzę, bez czarnéj nie będzie.
Rany zadawam i odbieram razy,
Krew i rozłączam i stanowię w żyle.
Jestem narzędzie i wstydliwéj zmazy,
I wielkiéj cnoty; kto mnie w dobréj sile

  1. Przypis własny Wikiźródeł Gadki — tu: zagadki.