Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/012

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jakie łączyły Morsztyna z dworem polskim a w szczególności z królową, i stopniowo doprowadziły do podzielania jéj poglądów na sprawy krajowe, na potrzebę ustalenia rządu dziedzicznego i zawiązania przymierza z Francyą.
Nie możemy dokładnie śledzić tego rozgałęziania się przyzwyczajeń towarzyskich i upodobań literackich, ani ich powolnéj przemiany w stałe przekonania polityczne; nie posiadamy bowiem odpowiednich po temu dokumentów. Tyle tylko twierdzić możemy napewno, że w pierwszych kilkunastu latach po poznaniu się z królową, Morsztyn, lubo do różnych spraw dyplomatycznych był powoływany, i lubo im się oddawał, przewagę atoli stosunków towarzyskich nad publicznemi w życiu swém uwydatnił. Ulegając powszechnemu prawu młodości, kochał i uczucia swoje w utworach literackich wyrażał. Jaki był przedmiot pierwszéj jego miłości, nie wiemy. W pismach jego znajdujemy kilka imion kobiecych, wymienianych jako nazwy ukochanych, najczęściéj jednak i to w najwcześniejszych utworach spotykamy się ze wzmiankami o Kasi, Jadze i Zosi.
Czy pod imieniem Sasi zawsze mamy rozumieć Katarzynę Gordon de Huntiley, pannę z orszaku królowéj Maryi Ludwiki, a późniejszą żonę Morsztyna, jest rzeczą dosyć wątpliwą. Pierwsze Kasi wspomnienie znajdujemy w zbiorze pieśni erotycznych zatytułowanym „Kanikuła albo Psia gwiazda“, a dedykowanym i posłanym Aleksandrowi Lubomirskiemu, koniuszemu koronnemu, w roku 1647, Katarzyna Gordon zaś wyszła za Morsztyna dopiéro w r. 1659; trzynaście lat zatém trwałyby zaloty; co się wydaje zbyt długim czasu przeciągiem. Nadto poeta w wierszach swych zbyt poufale maluje stosunki swoje z Kasią właśnie w tym pierwotnym zbiorze swych pieśni (Letni strój, Serenada), ażeby wszystkie szczegóły można było wytłomaczyć większą w XVII wieku niż dzisiaj swobodą słowa w przedstawianiu erotycznych ekspektoracyj; niewątpliwie i w XVII stuleciu istniała różnica pomiędzy traktowaniem miłośnic a narzeczonych lub wogóle tych panien, do których z respektem się zbliżano. Otóż tego uszanowania w wierszach do Kasi nie znajdujemy; mówi o niéj poeta prawie tak samo jak o innych kobietach, które go „w sidła niezbyte wprawiły“. Możnaby bronić tożsamości Kasi z Katarzyną na téj podstawie, że Morsztyn wierszy swych nie drukował, a więc opisów swéj miłości ogółowi nie udzielił; lecz ten punkt oparcia jest bardzo słaby, wiadomo bowiem, najprzód, że poeta wiersze swe do wydania przygotowywał, a powtóre, że je w rękopiśmie znajomym komunikował i odpisów nie bronił, o czém świadczą różne do dziś dnia przechowane manuskrypta. Nie mając zaś żadnych wskazówek zmuszających